piątek, 12 kwietnia 2013

Notka, w którey Autor śpiewem gibbonów się wzrusza

Kilka miesięcy temu dzieć miał praktyki w ZOO i nagrał wówczas śpiew gibbonów. Gibbony wydają te dźwięki osobliwie rano. Nie wiem, czy to ma u nich taką funkcję, jak wycie u wilków, ale czytalam dzisiaj w jednym tekście na temat funkcji mózgu, że neandertalczycy też chóralnie wydawali dźwięki. Czyli ma to funkcję społeczną.
Dźwięki wydawane przez gibbony są niesamowite. Ustawiłam je sobie jako dzownek telefonu. Niewtajemniczeni myślą, że to alarm samochodowy. 
Dzisiaj natknęłam się na chiński poemat z 4. wieku:
Smutne wołania gibonów w trzch kanionach Pa-Tu.
Po trzecim ich koncercie tej nocy
mokre od łez jest ubranie wędrowca.

Przepisu na gibbona nie będzie, oczywiście. Ale mogę dać przepis na banana, w razie Niemca.

piątek, 5 kwietnia 2013

Notka, w którey Autor szczotką do uzębienie hałasuye

Kupiłam nową szczoteczkę elektryczną do zębów. Odpalam, testuję, gra, buczy i telepie. Dzieć z kanapypyta, czym halasuję. No, szczoteczką.
- Buu, a ja myślałam, że to mikser!
Po chwili: - Ty myjesz zęby, a ja mam ślinotok.
Oraz nie, nie gotujemy. Chromolić.