sobota, 23 marca 2013

Adelciu, twoja imienniczka napierała się pierniczka

Adelciu, twoja imienniczka napierała się pierniczka
29 listopada 2005

i go nie dostała. A wiesz, dlaczego? Bo się napierała!
Miałam taką znajomą, która, kiedy spadł pierwszy danej zimy śnieg – piekła pierniczki.
Pierniczki sobie upiekę, jak będę chciała i humor miała.
A może by tak ciasteczka kruche z maszynki, madame?
No, więc ciasteczka też kiepsko widzę, bo do ciasteczek z maszynki potrzebna jest maszynka.
Nie będę wmawiać, że nie mam maszynki. No, mam. Ale tak jakbym nie miała. Bo ona jest na przyssawkę. A że stoły mam drewniane, to przyssawka się ich chytać nie chocze.
Ktoś powie: to przyczep do kuchennego blatu.
A ja mu na to: blaty w mojej kuchni nie są przyklejone do szafek i jak Cot się zaprze… to ten… podnosi taki blacik razem z maszynką za rączkę od onej.
A znowu jeden blat to jest tak trochę przykręcony. Między kuchenką a zlewem jest położony. Pod nim mamy kubełek na śmieci. Ze trzy lata temu przyssalim do niego tę maszynkę z Dzieciem. Kręcim ciasteczka, kręcim, no kurna Olek, idzie nam nadzwyczajnie, ciasteczko za ciasteczkiem, aż tu nagle! Trrrach! Blat się oderwał, maszynka się oderwała, ciasteczka do kubełka polecieli, pełno radości i krzyku.
Ale ciasteczka będą prędzej czy później, bo są pyszne. U Babki i Dziadka jest zbędna maszynka, w sam raz dla Cota, ruska, taka co to gniotsa – nie łamiotsa.
Trochę może strach, że śrubą stół poharata, ale trudno. Strach rzecz ludzka.
A ciasteczka robi się tak.
5-7 żółtek (w tym mogą być dwa całe jajka) i półtorej szklanki cukru (Cot daje mniej) i – o wiele ktoś jest w życzeniu – dwa cukry waniliowe ubić na puch. Wlać stopioną, przestudzoną kostkę masła. Smakosze, rzecz prosta, dają margarynę. Do masy wgnieść drewnianą łyżką tyle mąki (najlepiej krupczatki), ile ona wchłonie – zwykle jest to około kilograma i ochłodzić.
Nałożyć na maszynkę do mięsa końcówkę do kruchych ciasteczek. Masę przepuścić przez maszynkę, no kręcić normalnie, kręcić, aż gały na wierzch wyjdą..
Wykładać na blachę, która może być sucha.
Piec w piekarniku nagrzanym do ok. 200° dopóki ciastka się nie zrumienią.
Chyba po tę maszynkę to ja się lada moment wybiorę.

3 komentarze:


  1. Napisane przez kotoju około 7 rok (lata) temu.
    no weź no…. śliny mi pociekli…

    Napisane przez Cot-->kotoju około 7 rok (lata) temu.
    Mnie tez, ale jak robic ciastka z maszynki bez maszynki? Chyba ze przez taka tutke do takiej angielskiej plasteliny, play-doh, czy cos. moze jutro spobuje przez nie. Bo ta przyssawka… kurna, wrogowi nie zycze.

    Napisane przez Cot-->kotoju około 7 rok (lata) temu.
    Aha, nadmieniam, ze do czesci ciasta mozna dac kakao, albo skorke pomaranczowa, albo rum, albo cynamon, albo arszenik, albo cos.

    Napisane przez falbana około 7 rok (lata) temu.
    wiem jak robic bez ustrojstwa zwanego maszynka do mielenia.Te ciastka . No ,to tak: lula się z masy cienki wałeczek i splata w precelek, supełek, ślimaczek, serduszko lub inny model i piecze tak samo jak krecone.
    Voila!
    I myć maszynki nie trza.
    Aha! można utarzać w posiekanych orzechach.

    Napisane przez falbana około 7 rok (lata) temu.
    wiem jak robic bez ustrojstwa zwanego maszynka do mielenia.Te ciastka . No ,to tak: lula się z masy cienki wałeczek i splata w precelek, supełek, ślimaczek, serduszko lub inny model i piecze tak samo jak krecone.
    Voila!
    I myć maszynki nie trza.
    Aha! można utarzać w posiekanych orzechach.

    Napisane przez Cot-->falbana około 7 rok (lata) temu.
    Ty to masz leb! Tylko ze to ciasto nie jest takie zwarte, ono sie troche leje i kruszy, bo jest bardzo tluste,mniem mniam. Ale chyba sprobuje.
    Ja to tylko walek do ciasta umiem zrobic z kazdej butelki.

    OdpowiedzUsuń

  2. Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    butelka miast wałka jest lepsza niż wałek (ten sprzęt należy używać jako broń damską typu argument).A dobra gospodyni powinna mieć na podorędziu co najmniej ze dwa wałki szklanne ,w związku z czem własnie osuszam kadarkę.
    co do wypieków to ja w teorii jestem dobra w praktyce nie praktykuje ,bo mi religia zabrania.

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    ale do tych ciastkowych zawijańców wałek niepotrzebny. Mąkę sruu na blat kuchenny i oderwawszy kawałek ciasta paluchami wałkujemy wężyka . Gulu-gulu.
    Ciasto się przy tym utłamsi ,do się zlepi i rozwalać nie będzie.

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    kończę dywagacje kulinarne ,bo własnie małżonek nadchodzi wraz z ostatnią miłością swojego (jakże bujnego w tym względzie) życia. Na obiad wraca!
    Oba na ten obiad – bo oba samce ( to teraz modnie) ,na dodatek o sodomię to zahacza ,bo ta miłość jego to pies z parkingu. Idę łapać kota. Bo kot ,oburzony do żywego, rzuca się na kudłatego gościa – ZABIĆ!Zupełnie nie zważa na to ,że psisko ogromne.
    Aha! przypuszczam ,że pies będzie trzeźwy.

    Napisane przez melissa około 7 rok (lata) temu.
    Uwielbiam kruche ciasteczka ) Aż chyba zrezygnuję z ciasta na pierniczki, co to je najwyższy czas zagniatać i zrobię:))

    Napisane przez Barbarella około 7 rok (lata) temu.
    Pod śrubę maszynki, żeby stołu nie molestowała, należy podłożyć na przykład PRZEKRÓJ – gdyż od jakiegoś czasu do niczego innego sie nie nadaje.

    Napisane przez Cot-->Barbarella około 7 rok (lata) temu.
    A co z tymi pierdoletami, jakimis grami i filamami dłaczanymi przez wydawce do „Przekroju”? Tez pod blat? Masznka sie od tego nie popsuje?

    Napisane przez Cot-->Melissa około 7 rok (lata) temu.
    Pies drapal pierniczki. kruche ciasteczka lepsze. Przepis wyglada skromnie, ale efekt przerasta najsmielsze oczekiwania.
    A moje wspomnienie z dziecinstwa to miedzy innymi ciasteczka kruche na skwarkach. Dżizas, jakie to dobre!

    OdpowiedzUsuń
  3. Napisane przez Cot-->Falbana około 7 rok (lata) temu.
    Ja mam walek porcelannowy. Natoiast przewaga butelki nad walkiemjest taka, ze w butelce nie da sie camac raczki. Bo ja w tm walku raczke podczas walkowaia xlamalam trzy razy. Obecnie przeszlam na walek bez raczki – ciagle ten sam. Co sie bede denerwowoac.

    Napisane przez Cot-->Falbana około 7 rok (lata) temu.
    Te ciastka nie wykda turlane po blacie. To ciasto ma lejaca sie trukture, troche sie kruszaca. Mus byc maszynka a w najgorszym wypadku jakis worek cukierniczy. Ale mam pwien pomysl i jak mi wyjdzie to o nim napisze bo jest zajebiscie smieszny.

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    WIBRATOREM?????

    Napisane przez Cot-->Falbana około 7 rok (lata) temu.
    A to mi nie przyszlo do glowy.

    Napisane przez b. około 7 rok (lata) temu.
    ciasto kruche musi być zimne przez cały czas, bo inaczej będzie ciastem niekruchym. Stąd zimna, żeliwna maszynka, a nie cieplutkie rączki są wskazane przy formowaniu ciasteczek
    /że tez musiałas mi o nich przypomnieć, choinka, jedna nadzieja, że moze ta maszynka zepsuta, wręcz zgubiona…/.

    Napisane przez Cot-->b. około 7 rok (lata) temu.
    Ja się waham jeszcze między ciastkami zwanymi u nas „Komno, wróć!” Do nich nie potrzeba maszynki, wystarczą same rączki. Może na nie się zdecydujesz?

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    fakt! te turlane to są półkruche i nie tak rozrzutne w jajca.
    Kucharka ze mnie marna ,a cukiernica jeszcze marniejsza.

    OdpowiedzUsuń