niedziela, 24 marca 2013

Drugi przepis od Falbany zapodaje Cot zmachany

Drugi przepis od Falbany zapodaje Cot zmachany


16 stycznia 2006

Przepis brzmi tak:
Ciasto drożdżowe bez zagniatania, bardzo łatwe 
Na dno większego garnka kładziemy po kolei:
kostkę drożdży (10dkg),
na to 1 szkl.cukru,
torebkę cukru waniliowego,
niepełną szklankę mleka,
1 szklankę oleju,
4 jajka (lekko rozbełtać),
na to wszystko przesiać przez sito 1 kg mąki.
Garnek przykrywamy pokrywką. Nie mieszamy ze sobą składników. Drożdże zrobią to za nas. Zostawiamy na kilka godzin. Można przygotować wieczorem, a rano wystarczy tylko dokładnie wszystko wymieszać drewnianą łyżką, żeby skladniki się połączyły. Ciasto zacznie błyskawicznie rosnąć. Gdy podwoi objętość można z niego robić co tylko się chce. Nie klei się do rąk, łatwo daje się wałkować. Ja robię z niego pyszne makowce, serniki, z owocami, rogaliki, bułeczki itp. Rada:-przed położeniem nadzienia ciasto posmarować białkiem,tak samo smarujemy wierzch przed włożeniem do piekarnika. Piekę w temp.ok.160st. Gdy za bardzo sie rumieni, możemy pod koniec pieczenia nakryć papierem. Kto raz spróbuje – nie wróci do tradycyjnej metody uciążliwego zagniatania. Nie ma też kłopotliwego zmywania po pracy: 1 garnek, 1 szkl. 1 łyżka drewniana. A gdy formy do pieczenia wyłożymy jeszcze papierem…Powodzenia


Teraz, co w nim uważam za lepsze. Lepsza jest proporcja drozdzy i maki, bo cztery szklanki z poprzedniego przepisu to jej Bohu nie jest kilogram, a 10 deka drożdzy to bardzo dużo i ciasto nieco jedzie bimberancem.
Z powodu tych czterech szklanek poprzednie ciasto nie daje się wałkować, co ogranicza człowieka w twórczości.
Sądzę, że kolejność składników jest również lepsza i pozwala na efektywniejszą pracę drożdży.
Dziękuję za uwagę.


Już wkrótce: 
Listy do redakcji!
Dobra wiadomść da tych, którzy sądzą, że za dużo ważą!!

5 komentarzy:


  1. Napisane przez artdeco około 7 rok (lata) temu.
    nareszcie cos dla mnie, ciasto zrobi sie samo, a mi juz slinka leci na mysl o jedzeniu, oy wiecej takich przepisow, wiecej

    Napisane przez artdeco około 7 rok (lata) temu.
    nareszcie cos dla mnie, ciasto zrobi sie samo, a mi juz slinka leci na mysl o jedzeniu, oy wiecej takich przepisow, wiecej

    Napisane przez Szeherezada.S około 7 rok (lata) temu.
    Wrocilam z zakupow i ze strachem w oczach czytalam liste skladnikow.Ufff-mam wszystko.A u mnie kostki drozdzy sa po 42 g,tera bede przeliczac;-)

    Napisane przez Beem około 7 rok (lata) temu.
    Cocie, wróżko jedna, dałaś taki przepis i opis, że ja to jutro zrobię! Mam już jajka i cukier. I żabi skrzek. To ciasto bez nocy w lodówce, jak rozumiem? A czy surowe próbowałaś mrozić? Tzn. część surowego.

    Napisane przez Cot-->Beem około 7 rok (lata) temu.
    To Falbany zasluga. Przepis podaje w ciemno, jeszcze go nie wyprobowywalam, i moge to zrobic najwczesniej po 28 stycznia. Ten tydzien mam straszny – urzedowo, zalatwialniczowo etc etc, a potem wyjezdzam i wracam 28 wlasnie. Wiec nie biore odpowiedzialnosci, ale na oko wyglada w porzo.
    Mrozilam ciasto drozdzowe – i upieczone i surowe – z dobrym skutkiem. Wlasciwie zamrozic mozna wszystko, oprocz sera zoltego i twarogu. Ja na przyklad zamrazam surowe bialka jak i od czegos zostaja.

    Napisane przez Cot jeszcze raz do Beem około 7 rok (lata) temu.
    Na cala noc do loodowki to ciasto w naczyniu czymsis przykrytym.

    Napisane przez Cot-->Sz. Stiepanowna około 7 rok (lata) temu.
    Ja bym dala dwie kostki po 42 g i wiecej o tym nie myslala. Tera robia te drozdze jakies slabowite. W dawnych przepisach jest 3 deka na kilo maki, teraz 10 deka. Drozdze zaczely tracic moc urzedowa, od kiedy klasa robotnicz zaczela masowo z ich pedzic. W wytworniach sztucznie je oslabiano – i tak zostalo.

    Napisane przez Szeherezada.S około 7 rok (lata) temu.
    Rypnelam dwie kostki i jedna trzecia;-)Teraz pale fajke i czekam az mi maslo na balkonie ostygnie.Niby zimno cholera,a cos wystygnac nie moze.Nerwowa jestem,latam ciagle od kompa do kuchni i z powrotem.
    Jak pomysle,z ejutro ciasto drozdzowe to normalnie geba mi sie smieje:-)
    Ja Wam powiem co i jak, robie z Drugiego Przepisu Falbany.
    Mialam powazny problem z „niepelna szklanka” mleka.Wezwalam Szehereazdowego do pomocy,ten postukal sie w glowe i poszedl.No to sama zadecydowalam:))

    OdpowiedzUsuń

  2. Napisane przez Cot około 7 rok (lata) temu.
    Niepelna szklanka mleka to jest jak plaszcz 7/8

    Napisane przez Szeherezada.S około 7 rok (lata) temu.
    Cot,myslisz,ze nie wiem?Ale z tego przejecia przepisowego to ja sie balam:-)
    Calosc w lodowce juz.

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    pieczcie, kochane , pieczcie , bo ja tego ( i inszego) to w życiu nie piekłam!
    Piekarnik to u mnie służy do przechowywania patelni. Jednej.
    Bo ja to tylko w teorii jestem oblatana. Tak z ciastem jak i z tym ,noo, no takie coś na sześc… takie między pienc a ziben..zara, zara ..O! SEX!

    Napisane przez Cot--Falbana około 7 rok (lata) temu.
    Uwoierz na slowo,ze w tym jednym wypadku sex jest lepsze niz sieben.

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    eeeeeee tam….

    Napisane przez Szeherezada.S około 7 rok (lata) temu.
    Ciasto wyjelam z lodowki i zamieszalam.Jedna warstwa mi skamieniala i musialam rozbijac.To ja teraz herbate i fajke.

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    widocznie to MUSI być olej .Wowka dawał taki z oliwek , ale żeby nie było za rozrzutnie -taki nie extra dziewiczy.
    Masło po prostu zastyga w lodówie, a olej nadal miesza się z glancem!

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    widocznie to MUSI być olej .Wowka dawał taki z oliwek , ale żeby nie było za rozrzutnie -taki nie extra dziewiczy.
    Masło po prostu zastyga w lodówie, a olej nadal miesza się z glancem!

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    proszę się nie sugerować poniższym podwójnym zaleceniem. Olej dajemy RAZ!

    Napisane przez Szeherezada.S około 7 rok (lata) temu.
    Mozliwe.Przedobrzylam znaczy.Wlasnie na granicy masla i jajek sie utworzyl kamien.No nic.Jeszcze sobie rosnie,zaraz wsadze w piec.

    OdpowiedzUsuń

  3. Napisane przez Cot około 7 rok (lata) temu.
    Jeszcze troche, a poczuje sie winna, ze wyskoczylam z tym maslem. Jsk jakas niespelna rozumu.

    Napisane przez Beem> Cot około 7 rok (lata) temu.
    Jeszcze nie piekłam, ani nawet nie usypałam kurhanka, no i dobrze, bo to masło było kuszące. Ale jakby nie dać do lodówki? I tak stwardnieje. Teraz sobie przypominam, że wieki temu miałam przepis na ciasto z owocami, z olejem właśnie. Ale ucierane, nie drożdżowe. Raz je zrobiłam, było dobre, nie czuło się oleistości wcale. Nic sobie Cocie nie wyrzucaj, per aspera ad astra.

    Napisane przez Szeherezada.S około 7 rok (lata) temu.
    Dokladnie.Maslo to Babula:-)
    Oleje i margaryny byly od zawsze w pogardzie.
    Po 40 minutach i 160 stopniach stwierdzilam,ze ciasto nie jest jeszcze upieczone,wiec zostawilam na dluzej i temperature podkrecilam.Zobaczymy c oz tego wyniknie.Ale ciasto wyglada ladnie:-)
    I tak sie zezre!Z maslem i zimnym mlekiem:-)

    Napisane przez Cot około 7 rok (lata) temu.
    Ja wielokrtnie robilam ciasta olejowe. To zawsze sa wypieki typu Wunderwaffe- nie ma sily, zeby sie nie udalu. Jednak ja nie przepadam za pewna ich kleistoscoia., wilgotnoscia czy jak to zwal. Ale gdyby dac oliwe, to na pewno bedzie szlachetniej niz z olejem.

    Napisane przez Beem-> Cot około 7 rok (lata) temu.
    A ja nie jestem pewna. Oliwa ma bardzo wyrazisty smak. No, może olej (ale jednak olej!) z pestek winogron. Ja dam słonecznikowy. Lubisz pesteczki? Pycha. Ewentualnie arachidowy, ale na orzeszki jestem uczulona, no i nie lubię, to co będę ryzykować.

    Napisane przez aselniczka około 7 rok (lata) temu.
    A czy są dobre wiadomości dla tych co WIEDZĄ, że za dużo ważą? :]
    A mrozić to chyba jeszcze pomidorów nie należy. No, chyba, że się potem je dodaje do szpagetów, ale nie wiem, jakby je można było ze skórki obrać, bo ja nie lubię ze skórką.

    Napisane przez Sz.Stiepanowna około 7 rok (lata) temu.
    Wyobrazcie sobie,ze wyjelam z pieca, przekroilam zobaczyc co i jak,powąchalam,ale bylo za gorace zeby zabrac ze soba a czas do fabryki byl!
    Wyglada bardzo dobrze, tak samo pachnie.Jak smakuje powiem pozniej, zdjecia nawet zrobie:-)

    Napisane przez Cot-->aselniczka około 7 rok (lata) temu.
    Ja mroze pomidory. Dodaje do sosu do spaghetti. Skora zlazi sama z siebie jak sie zaczynaja rozpadac. I te to skore, co wyglada jak torebka foliowa i tak samo smakuje, odlawiam widelcem i pierdut! do kosza.

    Napisane przez Cot-->Beem około 7 rok (lata) temu.
    Ja nie przepadam za olejem winogronowym, ale… Wlasnie zaczelam brac lekarstefko. Kiedy je bralam dwa lata temu przez kilka pierwszych dni mialam taki objaw uboczny: chcialo mi sie strasznie jesc, amnie rzucalo od jedzenia. I chyba znowu mam to samo. Wiec chyba przez najblizsze pare dni o jedzeniu bede tylko czytac.

    OdpowiedzUsuń

  4. Napisane przez Beem-> Cot około 7 rok (lata) temu.
    Masz lekarstefko? O, jak sie cieszę. Ale ty jesteś chudzina, mogłabys spokojnie jeść, no ale jak nie możesz, jak rozumiem, to rzeczywiście tylko lektura. Brillat – Savarina, Fizjologia smaku, na pewno znasz, b. miło się czyta, szczególnie jak nie trzeba tych bażantów wykonywać. Ale fondue z jajek, sera i masła, które koniecznie trzeba jeść widelcem, inaczej robi się straszną fopę, jest rzeczywiście pyszne i zrobione wg. przepisu ma swój smak odmienny od jajecznicy z serem. Robiłam wielokrotnie, polecam. To czytaj, biedna, a może tym razem inaczej zareagujesz? Pożresz wszystko. Tylko po co.

    Napisane przez Cot-->Stiepanowna około 7 rok (lata) temu.
    Szeherezada, gadaj co z tym ciastem!

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    Ło Matko Przenyswietsza!
    OTRUŁA SIE!
    - bedzie teraz na mnie…

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    Ło Matko Przenyswietsza!
    OTRUŁA SIE!
    - bedzie teraz na mnie…

    Napisane przez Beem około 7 rok (lata) temu.
    Gratuluję widelca. Czy na zupy przepisy też będą?

    Napisane przez Szeherezada.S około 7 rok (lata) temu.
    Ciasto wyszlo super.Kamienie sie rozpuscily,pozostalosci lekko trzeszcza pod zebem,ale ciezko odroznic czy trzeszczy kruszonka czy kamien.Jest pyszne.
    Smialo mozna robic.
    I faktycznie nie klei sie,samo sie robi i jest drozdzowe:-)
    A z maslem jakie dobre….

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    ufff…ulżyło mi…

    Napisane przez Cot około 7 rok (lata) temu.
    Uff! Bo juz myslalam, ze Szeherezada po moich dobrych radach wziela i wykorkowala.

    OdpowiedzUsuń

  5. Napisane przez Cot-->Beem około 7 rok (lata) temu.
    Beda. Do niedawna Dziec mi nie chcial jesc zup, wiec nie robilam – chociaz zupy uwielbiam.
    Ale zupa dziadowska i ta dyniowa, co byla jakis czas temu, sa swietne.

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    jedynie dzieki zupom da sie przetrwać zimę!
    Mój typ – krupnik taki ,że łycha sama stoi.
    Proszę mi współczuć! – idę robić gołąbki. Kuchnia bedzie wkrótce wyglądała jak po przemarszu zaprzyjaźnionego , sojuszniczego wojska.

    Napisane przez parano-ja około 7 rok (lata) temu.
    –>do f.To ja się wstrzelilam,wlaśnie wyciągnęlam -ufff-łychę z krupniku

    Napisane przez Sz.Stiepanowna około 7 rok (lata) temu.
    Ja wlasnie ZAKANCZAM gotowanie krupniku:-)
    Wiedzmy jakies,czy co?

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    gołabków dwa gary bulgoczą.
    Uff. Kamieniołomy to pryszcz!

    Napisane przez Cot około 7 rok (lata) temu.
    Golabki mam zamrozone. Krupniku sie najadlam w dziecinstwie dosc na cale zycie. Nie tykam. A w ogole lekarstefko mi zrobilo, ze nie moge jesc. Ratunku!

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    Te gołąbki , całe dwa, zjadł mój ulubiony Mąsz. Na obiad zjadł ,o dziesiątej w nocy ( wieczorem?) ,bo mu sie akurat do domu przyszło. Bo z tego parkingu do domu daleko – jakies całe 150 m.
    Zjadł, powiedział że normalne , czyli dobre ,poczym rzygał jak kot całą noc.
    LUBIĘ GOŁĄBKI !
    Warto sie było pomęczyć – będę je robić częściej.

    Napisane przez Cot-->falbana około 7 rok (lata) temu.
    Falbana, Ty jestes potomkinia Lekrecji Borghii?

    Napisane przez Cot-->falbana około 7 rok (lata) temu.
    Falbana, Ty jestes potomkinia Lekrecji Borghii?

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    he, he ! sprzedałam moją czkawkę!

    Napisane przez Cot-->f. około 7 rok (lata) temu.
    Wyjde na brzeg morza i zlapie wegorza wegorz odplynie, a czkawka mi minie.

    OdpowiedzUsuń