sobota, 23 marca 2013

Zupa dziadowska

Zupa dziadowska

30 grudnia 2005

Stary rok zostanie zamknięty konsumpcją zupy, zwanej dziadowską, gdyż rok ten był dla mnie ni plus ni moins, tylko dziadowski.
No to tak. Ugotowałam włoszczyznę. Jak się ugotowała, odłowiłam ją i wrzuciłam do wywaru ziemniaki pokrojone w kostkę. Następnie pizgłam do gara zacierki. W wersji ortodoksyjnej dodaje się jeszcze cebulę, podsmażoną na oleju. Ponieważ ja nie jestem ortodoksyjna, tylko wręcz przeciwnie, jak najbardziej reformowana, tę daną cebulę (prawdę mówiąc: dwie) podsmażyłam na bekonie.
Szczęśliwego Nowego Roku, żeby Państwa nie bolało w boku (w kroku?!). Żeby jedyną dziadowską rzeczą w Waszym życiu, była zupa dziadowska.

4 komentarze:


  1. Napisane przez bellona około 7 rok (lata) temu.
    Zabawne wpadnij i do mnie czasem http://bellona.blog.pl
    Happy new year …

    Napisane przez sferos około 7 rok (lata) temu.
    zabawne,znam przepis na coś co nazywa się „dziadowska spółka” i ponoć przepis na to pochodzi z XIX w. od zbójników i innych takich:D

    Napisane przez Cot-->Sferos około 7 rok (lata) temu.
    Ty nie rob smaku, tylko publikuj przepisa!

    Napisane przez lamerka około 7 rok (lata) temu.
    Nie MUSIAŁAŚ tego mi robić.
    Zjadłam na obiad jajecznicę i już jestem głodna, a tu żadnych szans na dziadowską zupę.
    A Ty be!

    Napisane przez artdeco około 7 rok (lata) temu.
    oy dziadowsko u mnie w tym roku bylo, chetnie przyjme zyczenia i wzajemnie wszystkiego lepszego zycze

    Napisane przez Beem około 7 rok (lata) temu.
    Taką zupę potrafiła zrobić moja nieżyjąca już teściowa, ale było to zupa super ortodoksyjna, woda źródlana, marchewka w plasterkach (niedużo), ziemniaki i zacierka. Cebulka na oleju. No, nieortodyksyjnie waliła tam sporo pieprzu i coś zielonego chyba. Ale teściowa pochodziła z biednej Galicji, a zupę robiła, jeśli ją ubłagałam. Była – ta zupa – krystalicznie przezroczysta i przepyszna, ale teściowa chyba w dzieciństwie dość jej zjadła na całe życie. A zupa – uwaga etnogafie – nazywała się fitka. W okolicach Miechowa. Wszelki próby naśladownictw to było już nie to.

    Napisane przez Cot-->Beem około 7 rok (lata) temu.
    Tak, ta zupa ma w sobie pewna klarownosc rosolu. Ale w biedzie to zupa ostatniego ratunku, wiec tesciowa rozumiem, podobnie jak mojego ojca, co to na kilometr zweszy rzepe albo marmelade z burakow, a zupy owocowej nie tknie lamany kolem.

    Napisane przez Cot-->lamerka około 7 rok (lata) temu.
    Chcesz mnie od nowego roku wpedzic w wyrzuty na sumieniu, tak?

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    w stareńkiej ,rozpadającej się książce kucharskiej co to swoje lata ma ( ze setkę lekko) to jest nawet KILKA przepisów na polewke zwaną zupą dziadowską. Jest „prosta” , kongresowa (pod walca wiedeńskiego się ją je?), żmudzka, „szląska”, chłopska, żydowska – ale najbardziej mi się podoba (z nazwy ) „dziadoska po pańsku” .
    O! czyli jak już dziadować ,to z fasonem!

    OdpowiedzUsuń

  2. Napisane przez Cot-->F. około 7 rok (lata) temu.
    Ja wlasnie tak usiluje dziadowac. No bo w koncu co, kurczę blade.

    Napisane przez lamerka około 7 rok (lata) temu.
    Ale FITKA przecież jest na włoszczyźnie (startej na tarce), a nie marchewce samej i to w plasterkach!!!
    Jestem oburzona dziwną wersją FITKI!!!

    Napisane przez perdo około 7 rok (lata) temu.
    No ile mozna jesc jedna zupe? Pora na drugie danie ))

    Napisane przez BM > lamerka około 7 rok (lata) temu.
    Moze co gospodyni, albo co teren, to fitka. Ja znam akurat taką. Nie złość się. Ja jej zreszta nigdy-przenigdy nie gotowałam, tylko jadłam.

    Napisane przez Cot-->perdo około 7 rok (lata) temu.
    Drugie danie dostałasm od Babki i Dziadka, a ja tu opisuje tylko wlasne rękoczyny. A co bys zjadla na drugie?

    Napisane przez perdo około 7 rok (lata) temu.
    Cos niskokalorycznego, bo gumy w spodnicy po ostatnich dniach rozpusty nie starcza

    Napisane przez Cot-->perdo około 7 rok (lata) temu.
    Pogrzebie w mozgu, moze tam jest takie danie. Ale sama wiesz, ze ja z dietami to nie jestem na ty.

    OdpowiedzUsuń

  3. Napisane przez perdo około 7 rok (lata) temu.
    Dobra figura nie usprawiedliwia lenistwa – kazda prawdziwa wspolczesna kobieta powinna byc z dietami na TY. Ja tam znam tylko jedna skuteczna – MŻ i z glowy. Tyle ze ostatnio mam ciung na jedzenie straszliwy. Ciekawe co sobie rekompensuje w ten sposob ?

    Napisane przez Sz.Stiepanowna około 7 rok (lata) temu.
    Jez-zu ja bym ruskich pozarla…

    Napisane przez Cot-->Szeherezada.S. około 7 rok (lata) temu.
    No ruskie to mysle sa wyjatkowo dietetyczne, zwlaszcza takie jak lubie: ze squarkami z boczuszku

    Napisane przez perdo około 7 rok (lata) temu.
    PIEROGI!!! Ruskie.. mniam. Albo z staropolskie z kaszą gryczaną. Albo z mięchem (aktualnie odpuszczam z kapustką i grzybkami na czas jakiś). No i mi apetytu narobiłyście. A spódnicę ze stękaniem z siebie dziś zsuwałam… Nie wiem co będzie za kilka dni, jak sie nie pohamuję

    Napisane przez falbana około 7 rok (lata) temu.
    jest bardzo prosty sposób (wg. Maryli Rodowicz) jak w szybki sposób stracic sporo na wadze. Jedyny skuteczny!

    Napisane przez Cot-->perdo około 7 rok (lata) temu.
    Ja bym popuściła gumke

    Napisane przez Cot-->Falbana około 7 rok (lata) temu.
    No? Nie trzymaj spoleczenstwa w niepewnosci!

    Napisane przez f około 7 rok (lata) temu.
    aby stracić na wadze ,trzeba kupić ją za 150 zł – a sprzedać za 75 .

    Napisane przez Szeherezada.S około 7 rok (lata) temu.
    ==>f: hahaha (upadek z fotela i chichot)
    ==>Cot:oranyboskie wlasnie takie…olac tam diete! Miesniaki i kapusniaki z grzybami niech sobie istnieja(tez lubie),ale rosjanie….
    Tych to fanatycznie uwielbiam:-)

    OdpowiedzUsuń

  4. Napisane przez Cot-->f. około 7 rok (lata) temu.
    He he a ten typ dowcipu uwielbiam

    Napisane przez Cot-->Szeherezada około 7 rok (lata) temu.
    No ruska kuchnia jest zajebista. Ja np uważam, że takich zup jakie sie robi w Jewropie srodkowo-wschodniej – nie ma nigdzie wiecej na swiecie.

    Napisane przez Szeherezada.S około 7 rok (lata) temu.
    Hihih ja o ruskich pierogach (domowo:rosjanie, miesniaki i kapusniaki to tez pierogi).
    A kuchnia rosyjska-jak najbardziej.

    Napisane przez Beem około 7 rok (lata) temu.
    Ja ruskie pod boczuszek polewam kwaśną śmietaną.I moi są zadowoleni. Ja niestety jestem dziwadło – od dziecka nienawidzę ruskich, no przepraszam, bywają zboczenia. Ale potrafię zrobić, a jeszcze lepiej kupić (podobno b. dobre firmy Malma, nie suszone, nie mrożone, pewno chłodzone na tacuszce). Ci co jedli bardzo chwalili.

    Napisane przez Cot-->Beem około 7 rok (lata) temu.
    Kwasna smietana pod boczuszek jest jak najbardziej prawidlowa. My czesciowo podchodzimy spod Rownego i tam wlasnie tak sie obchodzi z leniwymi.

    Napisane przez Beem> Cot około 7 rok (lata) temu.
    Otóż to.

    Napisane przez sferos około 7 rok (lata) temu.
    opublkowałam przepis na tą spółkę dziadowską,na dwugim blogu z przepisami(moim)

    Napisane przez Cot-->sferos około 7 rok (lata) temu.
    A to juz lece ogladac

    OdpowiedzUsuń