6 stycznia 2008
Layout – jak widać – odzyskany. Dzięki uporowi i mądrości Dziecia. Powiem skromnie: takie gieny.
A teraz przechodzimy do notki właściwej, z przepisem właściwym w środku.
Ileż to rzeczy jest przereklamowanych. Praca. Emerytura. Małżeństwo. Singielstwo. Bezdzietność. Wielodzietność. Śledź po japońsku. Święta. Sylwester. Kuchnia włoska z pizzą na czele, czyli kanapką na ciepło. Wreszcie wino, wraz z kulturą jego picia. Weż tu i pij wino w taki ziąb, niegrzane. Trzeba jeść i pić to, co rośnie na danym terenie. Czy u nas rośnie dobre wino? Nie rośnie.
Gospodynie i gospodarze! Luminarki i luminarze! Promujcie własne dziedzictwo kulturowe! Będąc w zjednoczonej Europie sławcie własną odmienność! No co wam buddyzm, wegetarianizm, dieta śródziemnomorska, wina kalifornijskie, holenderskie kakao, angielska herbata, sushi i galaretka z owoców chlebowca.
Dzisiaj szef kuchni poleca KAWĘ PO SŁOWIAŃSKU. Parzymy kawę jak zwykle, słodzimy ją (lub nie) i dodajemy do niej solidny chlust bimbru. Właściwe proporcje należy dopracować samemu.
Jak mówię: bimbru, to mam na myśli bimber, a nie jakieś cuś – wódkę, spiorytus, whisky, sake albo armagnac. Kawa po słowiańsku promuje rodzime dziedzictwo kulturowe, a nie jakieś huk-wi-co.
OdpowiedzUsuńNapisane przez odwodnik około 5 rok (lata) temu.
qsjew taki kod mam na temat:-)i potwierdzam ze jak Cot mówi bimber to jest to bimber. Wyśmienity zresztą , bo ten sam pijam takze z kawą i jest to maja ulubiona kawa ostatnio.
po słowniańsku
Napisane przez Cot około 5 rok (lata) temu.
No bo ja od Odwodnika ten bimber mam. Mysle, ze ze zdobyciem bimbru ludzie sobie jakos poradzą…
Napisane przez kleo około 5 rok (lata) temu.
a ja właśnie chciałam spytać, skąd ten bimber…
pamiętam, jak kiedyś rodzice pędzili bimber w kuchni, pamiętam nawet, jak tata i stryj mój próbowali i czegoś zadowoleni byli;)
ale to dawno temu, bo ja wtedy bawiłam się na podłodze pod stołem.
Napisane przez Cot-->kleo około 5 rok (lata) temu.
Kilka prac wstecz ialam takiego kolege, co mial jednego producenta bimbru na stanie, wiec mi ten bimber dostarczal. ~Tak prawde powiedziec a nie naklamac, byla to jego jedyna zaleta. W kazdym razie herbata z bimberancem nie jest dobra, a z kawa – i owszem.
Napisane przez odwodnik około 5 rok (lata) temu.
o to to , jak mawia moja ciotka. Ja własnie mam takiego klienta z tą jedyna zaletą.
Napisane przez beemwe około 5 rok (lata) temu.
Pogratulować Dzieciowi,pogratulować,cenna a może i bezcenna rzecz(?) taki Dzieć.
Ach.Westchnęłam.A tu bimbru nie uświadczysz.Whisky tylko żłopią.I bez kawy.Z piwem , wlewaja do środka.I niech mi jeszcze raz ktoś spróbuje powiedzieć ,że w Polsce ludzie piją.Oni w Polsce to przynajmniej zakąszają.Toasty wznoszą.Siedzą.Tańczą.A tu tulko chlają.Wzdech.
Napisane przez Cot-->odwodnik około 5 rok (lata) temu.
… dzieki czemu i ja sie zalapalam. Szkoda tylko, ze w pracy nie mozna sobie cyknąć taki setki mocnej kawy.
Napisane przez Cot-->beemwe około 5 rok (lata) temu.
No wlaasnie, takie larmo sie pdnosi na temat sloiwianskiego picia, a jakos nic sie nie mowi na przyklad o tym, ile jest wypadkow samochodowych w ciagu godziny po zamknieciu pubow. Albo co wyprawiaja pijani Angole w Krakowie. Co do piwa z whisky – jakos watpie, zeby to bylo dobre. Ale moze to opory kulturowe. Mimo wszystko chyba nie zaeksperymentuje.
Napisane przez odwodnik około 5 rok (lata) temu.
lubię whisky i piwo zdecydowanie rozłacznie. Powiem nawet że bardzo rozłącznie. Kawę z bimbrem podaję normalnie gościom (nie-kierowcom) i cmokają z udawolstwem. A co do kultury picia to złe się z zachodu przywlokło. Czy chłop na wsi pił kiedyś wino? A teraz nie dość że pije to jeszcze nie zakąsza.
Napisane przez Cot-->odwodnik około 5 rok (lata) temu.
No własnie. Pija wińsko, a je jakieś pizdryki co najwyżej.
Napisane przez zuej około 5 rok (lata) temu.
tylko skąd ja bimber wezmę…?
Napisane przez Cot-->zuej około 5 rok (lata) temu.
OdpowiedzUsuńPopytaj wśród znajomych. Prawie na pewno ktoś ma dostęp. Rzadko przychodzi samo, tak jak teraz przyszło do mnie
Napisane przez odwodnik około 5 rok (lata) temu.
moze samo nie przychodzi ale może przygonić. U nas na wsi mówi w końcu na bimber – samogon.
Napisane przez Cot-->odwodnik około 5 rok (lata) temu.
E no we, nie bede proponowac dziewczynie, zeby se sama pedzila bimberanc. Zwlaszcza ze po pierwszego, nie wiem, jak to sie robi, a po drugiemu – to trzeba miec sprzet i miejsce na ten sprzet.
Napisane przez glubke szwaje około 5 rok (lata) temu.
Alez nie przesadzajmy z tym promowaniem tego lokalnego snobizmu, bo sie skonczy nacjonalizmem i zasciankiem ksenofobicznym
Wszak taka kawa po slowiansku to winna byc tylko z zoledzi lub zboza, przecie ta arabska to tez zagramaniczna luksusa! Zwlaszcza gdy hodowana gdzies w Mezoameryce przez brunatne male raczki, jak to ma miejsce dzisiaj..
Z drugiej strony rozumiem promowanie i krzewienie wlasnej kultury, mozemy wszak sie pochwalic a to naleweczka na jagodach a to kasza z grzybami i inszemi specjalami..
Napisane przez glubke szwaje około 5 rok (lata) temu.
Alez nie przesadzajmy z tym promowaniem tego lokalnego snobizmu, bo sie skonczy nacjonalizmem i zasciankiem ksenofobicznym
Wszak taka kawa po slowiansku to winna byc tylko z zoledzi lub zboza, przecie ta arabska to tez zagramaniczna luksusa! Zwlaszcza gdy hodowana gdzies w Mezoameryce przez brunatne male raczki, jak to ma miejsce dzisiaj..
Z drugiej strony rozumiem promowanie i krzewienie wlasnej kultury, mozemy wszak sie pochwalic a to naleweczka na jagodach a to kasza z grzybami i inszemi specjalami..
Napisane przez Cot-->glubke szwaje około 5 rok (lata) temu.
E no. Zenimy wschod z zachodem i polkula przeciwkopolzna. Kawe to uz mysmy tu ieli w XVIII wieku, ksiadz Kitowicz jak pieknie o tym pisal.
Napisane przez Kwoka na Dolinie około 5 rok (lata) temu.
Olaboga!Ależ mi się przytrafiło doborowe towarzystwo – jak kurze ziarno, nomen omen…
Pora nocna, w oczka sen zagląda a tutaj tak wesoło, że odżyłam na nowo i na te kawe nabrałam oskomy.
Aliści…moiściewy, ambaras będzie u mnie z onym bimbrem-przepadły mi adresy i kontakty – chyba że odszukam przez serwis Nasza klasa.pl
Z naszą-klasą dobry pomysł. Zresztą jeśli chodzi o alkoholizm, to zawsze znajdzie się jakaś dobra dusza, która nie chce iść sama na dno delirium i człowieka poratuje.
OdpowiedzUsuńNapisane przez glubke szwaje około 5 rok (lata) temu.
A pisal onze ksiadz, skadesmy mieli kawusie, pospolu z nazwa? Przeciez nie ze slowianskich debów
Kod cgxvi – jaka to cyfra rzymska? 100 g 6 ?
Napisane przez Cot-->glubke szwaje około 5 rok (lata) temu.
W tamtych czasach kawa rosla w workach pod Widniem!