niedziela, 24 marca 2013

Przednówek

Przednówek

20 kwietnia 2009

Ech. Kiedyś to było. Przed wojną na przykład to była pogoda! I przednówek był. A teraz co. Teraz mrożonki, tacki do mikrofali, truskawki i ciasto drożdżowe w torebce.
No ale niektórzy jednak maja przednówek. Na przykład – ja. Kupiłam coś, bez czego spokojnie mogłam się obejść, zapłaciłam za to kupę kasy i tym sposobem zrobiłam sobie przednówek. Z tego przednówka – po rozejrzeniu się po domu – okazało się, ze mam niecały kilogram starych kartofli, cebulę i pół opakowania fety. A z mrożonek – ciasto na pierogi. Postanowiłam zrobić ruskie pierogi. Danie międzynarodowe, w duchu Unii Europejskiej, bo proszę – oto mamy ciasto na pierogi (tradycja włoska, chińska i rosyjska), w środku ziemniaki (tradycja rodzima), czyli dietetyczne pod każdym względem.
Ten niecały kilogram ziemniaków ugotowałam z suszonym badylem kopru. Dodałam opakowanie półtłustego sera (25 deka), pół przysmażonej na oliwie cebuli (w sumie tylko do stanu omdlenia), te samotne pół opakowania fety, szczyptę soli i sporo świeżo zmielonego pieprzu.
Ten dodatek fety okazał się bardzo dobrym pomysłem. Nadzienie dzięki niemu uzyskało bardzo dobrą konsystencję i idealna lepkość, no i trochę zmieniło smak.
Ruskie na mieście charakteryzują się na ogół dwoma błędami. Po pierwsze – nadzienie się w nich leje. Podejrzewam, że dodawany jest do nich ser mielony, a najpewniej – homogenizowany.
Po drugie – w nadzieniu mają przewagę sera nad ziemniakami. To chyba po to, żeby konsument nie miał uczucia, że je danie ubogich. W wyniku czego uzyskuje się pierogi z serem, zanieczyszczone ziemniakami. A tego zdecydowanie nie polecam.

4 komentarze:


  1. Napisane przez ds około 4 rok (lata) temu.
    w sensie oni sprzedają mrożone ciasto na pierogi, czy to był wyrób domowy zamrożony? chyba nie dostanę tu kupnego, a zrobić nie umiem

    Napisane przez Cot około 4 rok (lata) temu.
    To był wyrób domowy. Dostaję od pekazetów czasem, dzielę na porcje, zamrażam a potem odnajduję ku swemu wielkiemu zdziwieniu (bo mam małą zamrażarkę, wszystko upchane, więc to zykle jest odkrycie).
    Z tym ruskim nadzieniem mozna spokojnie zrobić nalezniki. Ale jak ma się gotowe ciasto na pierodi, to nalezniki są zdecydowanie bardziej praco i czasochłonne.

    Napisane przez małgośka około 4 rok (lata) temu.
    Wypróbuję.
    Muszę tylko choć raz zrobić samodzielnie ciasto na pierogi

    Napisane przez Barbarella około 4 rok (lata) temu.
    Serdecznie dziękuję!…
    Teraz ruskie będa za mną chodzic jak wódka za tatą.
    A winnam się pilnowac gabarytowo, bo co do milimetra wchodzę w kieckę na galę (czerwiec), a gdy mi przybędzie – juz nie wejdę. I co wtedy?…
    (A ruskie zrumienione i z kwaśną smietaną, a?… )

    Napisane przez Barbarella około 4 rok (lata) temu.
    Oraz jeszcze:
    - tu swietny patent, jak nie lepic pierogów:
    http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,81676266.html
    - a tu jeszcze wariacja na temat sera – dosc przednówkowa:
    http://fotoforum.gazeta.pl/72,2,777,77958705.html
    Jeszcze nie próbowałam, ale lubię to forum, zwykle przepisy sie udają.

    Napisane przez Cot-->Barbarella około 4 rok (lata) temu.
    U nas do odsmażone, ze skwarkami i śmietaną. Bogactwo prawdziwe

    Napisane przez ade około 4 rok (lata) temu.
    omatkomja! burczy mi w brzuchu!!!!!!
    Też mam kłopoty z ciastem pierogowym…ale chyba się skusze i zrobie:)

    OdpowiedzUsuń

  2. Napisane przez zemfiroczka około 4 rok (lata) temu.
    Taaa, no i Cot tera chęci narobił jakniewiemco. Taaaak mi się nie chce robić, a taaaak bym zjadła. Rodzicielka by się przydała pod bokiem.
    Aaaa, ciasto pierogowe ekstra wychodzi z samej maślanki i mąki.
    Pozdrowiwszy!

    Napisane przez Beata około 4 rok (lata) temu.
    ble! takie ruskie to radzieckie!

    Napisane przez Szeherezada S. około 4 rok (lata) temu.
    W kwestii pierogów ruskich jestem nieprzejednana. T omoje najkochańsze pierogasy i muszą być po mojemu
    Nie cuduję znaczy. Ruskie to ruskie.
    Świetną anegdotę o ruskich miała Athi, zaraz poszukam. Dla mnie mistrzostwo świata!

    Napisane przez Szeherezada S. około 4 rok (lata) temu.
    Nie da się linka bezpośredniego ukleić, tzreba samemu poszukać, ale warto. Notka jest z 25 lutego tego roku )

    Napisane przez Cot-->Szeherezada S. około 4 rok (lata) temu.
    W kwestii ruskich jestem nieortodoksyjna

    Napisane przez aga-aa około 4 rok (lata) temu.
    „Po drugie – w nadzieniu mają przewagę sera nad ziemniakami. ”
    właśnie dlatego nie jadam pierogów
    sama nie zrobię, bom za leniwa (przecież dla samej siebie nie będe w kuchni się zasiadywać )
    a babcia, która robiła najlepsze, prawdziwie serowo-ziemniaczane, już nie robi

    OdpowiedzUsuń

  3. Napisane przez nielot około 4 rok (lata) temu.
    Ja zawsze ortodoksyjnie rozgniatam pyry z serem widelcem na krupy, ale w Schronisku jak się robiło ruskie, które były clou tamtejszego menu, to się kręciło tworzywo przez maszynkę. Przy takiej ilości dziabanie widelcem trwałoby jakieś 24 godziny. Wedle starej receptury przywiezionej ze Wschodu, nieortodoksyjnie dodawało się do nadzienia całą masę czosnku.

    Napisane przez Cot-->nielot około 4 rok (lata) temu.
    Ja rozhniatam takim ustrojstwem do gniecenia kartofli (ale nie praska, bo ona jest upierdliwa do mycia). Wolę jak nadzienie ma troche grudek, homogenicznośc mi jakos przeszkadza.

    Napisane przez miss około 4 rok (lata) temu.
    szanowna gospodyni – wlasnie usilowalam przeszukac archiwum pod kątem przepisu na pesto z orzechami włoskimi – jestem prawie pewna, że tu go kiedyś widziałam… istnieje szansa skorzystać z przepisu?

    Napisane przez Cot--> miss około 4 rok (lata) temu.
    Miss poda Cotowi swojego maila, cot wyśle hasueczko do archiwum i będzie git

    Napisane przez miss około 4 rok (lata) temu.
    dziekuje:)

    Napisane przez ade około 4 rok (lata) temu.
    a Cot co sie opindala? Przednowek dawno za…

    Napisane przez Szeherezada S. około 4 rok (lata) temu.
    Truskawek chociaż da. Czy na bób czeka?

    OdpowiedzUsuń

  4. Napisane przez Cot-->Szeherezada S. około 4 rok (lata) temu.
    Czeka na bób. A w tej chwili montuje wałówkę na drogę. Taką samą jak w zesżłym roku, więc nie ma sę co nad nią rozwodzić

    Napisane przez zemfiroczka około 4 rok (lata) temu.
    Nie żebym się awanturowała, ale od kwietnia to już trochę minęło. Szparagi były, truskawki są, czereśnie się pojawiają, a Cot nam każe aż do bobu czekać. Co za obyczaje! ))

    Napisane przez ulewa około 4 rok (lata) temu.
    A tu głód i mizeria…
    Od kwietnia nie pojawiło się nic nowego.
    Może tak maleńki wpisik?
    Jakieś pomysły na ogórki albo porzeczki, tudzież inne frukta…?
    Pozdrawiam.

    Napisane przez Cot około 4 rok (lata) temu.
    To ktoś tu jeszcze zagląda?!
    No dobra, cos napiszę, ale nie dzisiaj.

    Napisane przez beksa około 4 rok (lata) temu.
    Proszę o klucz.
    Wyniosę z archiwum tylko tyle ile udźwignę.

    OdpowiedzUsuń