6 listopada 2005
Na notkę zaprasza dżem z biedronki
„Te konfitury robią się tylko w Maju, albowiem wówczas korzeń tatarakowy ma najlepszą własność na konfitury. Wybierz więc średnich korzeni tatarakowych, ostróż gładko z łupy, pokraj w cienkie pasy jak tylec noża szerokie, a 6 cali długie; gotuj w wrzącej wodzie na przemian, odlewając co pół godziny choć 8 razy aby nadzwyczajną gorycz wyciągnąć, a gdy już należycie miękkie, odcedź na sito, niech obeschną. Do funta takiego korzenia, potrzebujesz dwa funty cukru, zrób z połowy dosyć gęsty syrop, którym zalej tatarak, niech tak 48 godzin postoi, poczem odlej, dodaj drugą połowę cukru i gotuj syrop gęsty; włóż tatarak do tego syropu i gotuj znowu, aż się syrop prawie całkiem wysadzi; dopiero wtedy wybieraj tatarak po kawałku, walaj go jak najprędzej w miałkim cukrze, układaj na blasze i daj na parę minut w wolny piec, aby ci ten cukier stężał jak kandys; poczem obwiń w papier i złóż w paczkę albo zawiąż w słoju i schowaj. Konfitury te bardzo dobre na śniadanie do wódki. ”
Kuchnia Polska (…) przez Józefa Schmidta, znanego kuchmistrza polskiego, czwarte nieodmienne wydanie w Przemyślu, nakładem braci Jeleniów, 1865.
Kuchnia Polska (…) przez Józefa Schmidta, znanego kuchmistrza polskiego, czwarte nieodmienne wydanie w Przemyślu, nakładem braci Jeleniów, 1865.
Te obszarniki z Roku Pańskiego 1865 to jednak wiedziały, co dobre. Sprawdzałam – bez wódki też były całkiem fajowe. Daneta mi kiedyś ukopała tego tataraku u siebie na wsi. Konfitura nieco przypomina konfiturę imbirową; jest ostrawa i o konsystencji dość twardych żelek. Sobie piszę a muzom, bo skąd ja teraz tatarak wezmę? Znikąd ratunku.
OdpowiedzUsuńNapisane przez lamerka około 7 rok (lata) temu.
Niemniej jednak, przepisów trzeba się trzymać (bo jak nie to czego, chłopa? ha ha. A przepisy mówią wyraźnie: na śniadanie do wódki. Że nie pijam ani na kolację wódek, dupa zbita.
Napisane przez Cot-->lamerka około 7 rok (lata) temu.
Ja bym te przepisy nagięła. Każdy przepis może mieć pare wykladni, no nie?
Napisane przez Bimini około 7 rok (lata) temu.
Teraz jest pigwa. Zrób nalewkę. Będzie na śniadanie jak znalazł
Napisane przez falbana około 7 rok (lata) temu.
przypomina mi to troche przepis na głuszca.
Napisane przez Cot-->Bimini około 7 rok (lata) temu.
Robiłam oiedyś galaretkę z pigwy, ale wedy to miałam pigwę z dosawą do domu. A ostatnio nigdzie tej danej pigwy nie widziałam. Może mi się popsuł wzrok ?
Napisane przez Cot-->falbana około 7 rok (lata) temu.
Niby racja. Z drugiewj srony, jak ktoś mieszka nad jakimś bajorem, gdzie rośnie tatarak, to dla niego ten przepis wcale nie jest taki księżycowy.
Napisane przez ech... około 7 rok (lata) temu.
przypomina to również taki przydatny przepis z Kuchni Kresowej Dworskiej i Ziemiańskiej:
„Co począc ma prakticzna Pani jak nagle goście zjeżdżają a domu nic do ugoszczenia nie ma”
odpowiedź:
Wtenczas należy wziąć jedną perliczkę młodą a nie za tłustą…”
Ta perliczka to oczywiście preludium .
Napisane przez Bimini-->Cot około 7 rok (lata) temu.
Wzrok musiałby być sokoli, by sięgac do Krakowa, a tu na Kleparz. Pigwy ogromniaste po 7 zł za kg, a nieduze, całkiem przyjemne tylko po 2.