7 września 2005
Jesień idzie, nie ma na to rady. Człowiek zapobiegliwy i gospodarny myśli już jednakowoż o Wielkanocy. Według uzbieranych pracowicie przepisów z pism kobiecych – robi babę.
Przepis na babę. Babę można kupić gotową. Jest to rozwiązanie najłatwiejsze; nic jednak nie zapewnia rodzinie takiego poczucia ogniska domowego, jak własne rękoczyny. Zróbmy więc babę same. Babę najsampierw należy utuczyć. Odziewamy według smaku. Przystrajamy kurczaczkami, do ręki dajemy torebkę a la mama Muminka. Za pomocą płaskiego pędzla malujemy głowę polewą kakaową. Zapałką rysujemy oczy i nos. Źrenice i zęby robimy z obranych migdałków. Kokardę malujemy kremem, uszy obsypujemy kokosem. Z zapartym tchem wydajemy babę na stół. Goście mdleją. Kurtyna.
Napisane przez Ryba około 8 rok (lata) temu.
OdpowiedzUsuńŚledzę, czekam- a kiedy ustosunkoujesz się zmyślna kobieto do potrawy zwanej pilaw?:) bo mi potrzeba…
Napisane przez Cot-->Ryba około 8 rok (lata) temu.
Lada moment. Robimy pilaw od czasu do czasu
Napisane przez omm około 8 rok (lata) temu.
PODOBA MI SIĘ!
Napisane przez Cot-->omm około 8 rok (lata) temu.
Cieszę się, bo ta baba wielkanocna, to moje nawięsze osągnięcie kulinarne